Siemaneczko. Dziś zabieram was do szklarni przydomowej zbudowanej moimi łapami 😉
Co tym razem ? Szklarnia przydomowa. A takie drugie ciut większe podlewanie, sprawdzimy stan roślin, jak zawsze trochę porad wam zarzucę. Teraz mamy najtrudniejszy czas na zimowanie naszych ciekawych roślin. W domu jak trzymacie egzotyki, to rośliny się wyciągają z braku słońca i długości dnia. No to normalne, bo przecież nie jesteśmy przy równiku 🙂
Widok na konstrukcje szklarni górnej. Tak, ten wentylator dziwnie startuje i sporo osób mi pisało tak: weź go porządnie umocuj 🙂 A on jest konkret przymocowany. On po prostu ma taki start, bo ma byle jakie mocowanie. Ale spokojnie, na wiosnę go wymiennie na taki 20 letni ale lepszy. Po co ten wentylator w szklarni ? a po to, że wyrównuje temperaturę w całej szklarni. Robi po prostu robotę ! 🙂
Co robić jak brakuje miejsca w miejscu do zimowania ? A wiedziecie te półeczki ? Budujemy pięterko jak nie mamy możliwości rozbudowy miejsca do zimowania.
Zawsze będę powtarzał aż do porzygania ! hihi. Rośliny egzotyczne zimą lepiej przesuszać niż zalewać. Inaczej się to ma w szklarni. Wyjdzie słońce i jest 30 stopni, nie ma słońca to dobija za dnia max 17 stopni, nocami zimą średnio około +10. Mimo to i tak skąpo podlewam rośliny.
I to by było na tyle na te chwile. Pozdrówko.